But I don't want you to hide
It's cold and loveless
I won't let you be denied
Soothing
I'll make you feel pure
Trust me
You can be sure
I want to reconcile the violence in your heart
I want to recognise your beauty's not just a mask
I want to exorcise the demons from your past
I want to satisfy the undisclosed desires in your heart
~ Muse “Undisclosed Desires”
Co się dzieje, kiedy dzieci zostają wychowane przez złych i niegodziwych ludzi, którzy gotowi są na wszystko? Oddani są człowiekowi, który krzywdzi, zabija, śmieje się śmierci prosto w twarz i łaknie władzy tak bardzo, że nie baczy kto po drodze będzie musiał stracić życie i jak wiele on sam poświęci.
Dzieci takie są zastraszane, szkolone by być idealnymi zabójcami. Chcą spełnić wymagania rodziców i wszystkich dookoła, mimo że głos w ich głowie krzyczy, że nie powinni podążać tą drogą. Wychowywane w nienawiści do tych, którzy nie pasują do idealnego świata, nie czekają na pomoc, bo wiedzą, że nie nadejdzie. Ich nadzieje umiera z każdym dniem. Przestają widzieć dobro, a widzą tylko to co chcą by widzieli ci źli ludzie, którzy ich otaczają. Targane przez dobro, próbujące zniweczyć zło, które wkrada się powoli do serca takich dzieci. Wyrzuty sumienia, skrajne emocje, strach przed śmiercią, obawa przed nie spełnieniem oczekiwań. Nakładają na twarz maskę obojętności, uczą się by uczucia chować głęboko wewnątrz siebie, by nikt nie był w stanie ich odkryć. Na zewnątrz silne i odważne, w środku, są przerażone, niepewne i chcą uciec, aby żyć jak inni.
Dzieci takie są zastraszane, szkolone by być idealnymi zabójcami. Chcą spełnić wymagania rodziców i wszystkich dookoła, mimo że głos w ich głowie krzyczy, że nie powinni podążać tą drogą. Wychowywane w nienawiści do tych, którzy nie pasują do idealnego świata, nie czekają na pomoc, bo wiedzą, że nie nadejdzie. Ich nadzieje umiera z każdym dniem. Przestają widzieć dobro, a widzą tylko to co chcą by widzieli ci źli ludzie, którzy ich otaczają. Targane przez dobro, próbujące zniweczyć zło, które wkrada się powoli do serca takich dzieci. Wyrzuty sumienia, skrajne emocje, strach przed śmiercią, obawa przed nie spełnieniem oczekiwań. Nakładają na twarz maskę obojętności, uczą się by uczucia chować głęboko wewnątrz siebie, by nikt nie był w stanie ich odkryć. Na zewnątrz silne i odważne, w środku, są przerażone, niepewne i chcą uciec, aby żyć jak inni.
Bardzo rzadko się zdarza, że takie dzieci się spotykają i stają dla siebie podporą, by nie zwariować i nie stać się złym do szpiku kości. Balansują na granicy i nie pozwalają by którekolwiek postawiło ostateczny krok nad przepaścią. Próbują zrobić wszystko, aby zbudować swoje życie na własny sposób.
bardzo ciekawy prolog zachęcający do zapoznania się z resztą :) zabieram się za rodziały
OdpowiedzUsuńDość niespotykany prolog ;) Idę dalej!
OdpowiedzUsuńIntrygująco, z chęcią przeczytam kolejne rozdziały :d
OdpowiedzUsuń